niedziela, 9 marca 2014

Rozdział XVII część I




"Człowiek jest wtedy najszczęśliwszy, kiedy dookoła siebie widzi to, co nosi w sobie samym..." - Bolesław Prus 



Rozdział XVII część I


Dziwnie się czuła w tym pomieszczeniu, miała co do niego mieszane uczucia. Część jej duszy mówiła że jest bezpieczna i pomagała jej w zrelaksowaniu w wygodnym fotelu, druga zaś szeptała jej żeby była czujna i ostrożnie dobierała słowa. Orzechowe oczy Tsunade wcale nie pomagały jej w osiągnięciu spokoju i relaksie w tej sytuacji, wydawało się jakby bez ustanku świdrowały nawet najmniejszy jej ruch. Ciarki przebiegły jej po plecach co wywołało niespokojny ruch, kontem oka spojrzała w tył. Obecność Kakashiego w gabinecie Hokage dodawała jej otuchy, siwowłosy bardzo pomógł jej przez te kilka dni gdy razem mieszkali. 
Bardzo przydały się jego wspomnienia, które pomogły nakreślić jej wzór swojej młodości, odświeżyć już dawno zapomniane w pamięci obrazy. 
Tym razem jej wzrok zawędrował za fotel blond włosej kobiety gdzie stała druga, młodsza o czarnych włosach i podobnego koloru oczach. Wydawało jej się dość dziwne że trzyma na  rękach małą, różową świnkę, ale ludzie w końcu mają różne zwierzątka. 
- A więc.. - Z zamyślenia wyrwał ją władczy ton Hokage, to dziwne, uśmiechnęła się. Taki ton głosu oraz powaga sprawiały że czuła dziwne ciepło w żołądku, jednak nie znała powodu dlaczego miała takie odczucia. Postanowiła jednak odstawić tą sprawę na dalszy tor. 
Tsunade trzymała w ręku dużą brązową kopertę, można było domyślić się że były w niej wyniki jej badań. Zacisnęła mocno szczękę czując kamień w brzuchu, miała nadzieję że cokolwiek jej się stało nie jest to długo trwałe. 
Blond włosa drżącą ręką przerwała zaklejoną kopertę i wyjęła z niej plik kartek z dokumentacją oraz szczegółowo opisanym tokiem badań. Jej wzrok błądził chwile po kartkach próbując wyciągnąć z nich jak najwięcej informacji i wydać wyrok. Pulsująca żyłka na jej czole mówiła że ona również z niecierpliwością czekała na wyniki. Panująca cisza podniosła napięcie każdego w pomieszczeniu. Megami miała wrażenie jakby cała Konoha zatrzymała się na chwile czekając na werdykt. Czas spowalniał, a jej serce biło jak oszalałe. 
Tsunade podniosła kamienny wzrok, a jej świdrujące oczy zatrzymały się na oczach dziewczyny. Przełknęła głośno ślinę. 
- A więc... 


 Cisza, cisza była idealna. W ciszy można było snuć swoje marzenia, stoczyć bitwę z największymi lękami. To cisza pozwalała na najciekawszą rozmowę między ludźmi. Uśmiech na jej twarzy był nikły, ale zauważalny dla niego. Jego obecność pozwalała jej jeszcze bardziej rozkoszować się ciszą, chodź panowała ona tylko między nimi. Zagłuszana nieustanymi rozmowami sprzedawców na stoiskach z przechodniami, śpiewaniem ptaków, szczekaniem psów, gaworzeniem dzieci, a nawet szumem drzew. Szli w ciszy, równym tempem wymieniając od czasu do czasu ukradkowe spojrzenia. 
- Co chcesz teraz zrobić? - Siwowłosy zakłócił ich ciszę zadając kłopotliwe pytanie na, które ona sama chciałaby znać odpowiedź.  
- Sama nie wiem, zostanę w wiosce. Hokage sama mówiła że wspomnienia powoli zaczną wracać, może spotka mnie tu te "uderzenie pioruna". Sama nie wiem co to ma być, ale słyszałeś że może być to miejsce, coś, albo ktoś, kto przywróci mi wszystkie wspomnienia w jednej chwili... - Jej wzrok zatrzymał się na dwójce chłopców bawiących się w ninga. 
Uśmiechnęła się w ich stronę, a oni widząc to pomachali jej zadowoleni. To było miłe, ludzie w wiosce mogli się nie znać, a byli dla siebie jak bracia. Wola Ognia była tu odczuwalna we wszystkim, nawet w zwykłym kamieniu. Tak dobrze było tu wrócić i znów przechadzać się tętniącymi życiem uliczkami. 
- Wiesz że to może się nigdy nie zdarzyć? Na szczęście wspomnienia wrócą do ciebie z czasem wszystkie.. Naruto i Sakura ucieszą się że wróciłaś, może nawet będziemy chodzili razem na misję? - Pierwszy raz odkąd tu jest poczuła się szczęśliwa, nie wiedziała co było wcześniej, ale cieszyła się. Zacznie od nowa, wszystko od nowa. 
Ma tu dom, a nawet przyjaciół czego można szukać gdzieś indziej i po co? 
Małe kłucie pod żołądkiem zmusiło ją do zatrzymania się. Machnęła lekko ręką w stronę Kakashiego gdy napotkała jego zaniepokojony wzrok. 
- To tylko kolka, chodźmy dalej - Skłamała. To było coś poważniejszego, ostrzeżenie. 
Czasami miała takie w dzieciństwie gdy działo się coś istotnego dla niej, przypomniało jej się że w dzień gdy miała wyruszyć do Suny również poczuła taki sam skurcz, ale nie pamiętała co było potem. Tak samo jak wtedy postanowiła to zignorować. Jeden głęboki oddech i znów równym tempem wraz z mężczyzną przedzierała się przez zatłoczone uliczki w te późne wrześniowe popołudnie. 


 Dwie zamaskowane postacie wolnym krokiem kierowały się w stronę wielkich murów wioski. Wybrali boczne wejście, tak żeby nie było przy nim zbyt wielu strażników. Nie potrzebowali dodatkowych problemów. 
- Proszę o dokumenty - Niski, gruby strażnik o nieprzyjemnej twarzy z masa blizn wyciągnął w ich stronę rękę. Mężczyźni wymienili krótkie spojrzenia spod słomianych sakkatów. 
Spanikowany strażnik nie zdążył podnieść alarmu, zbyt późno rozpoznał czarne płaszcze z czerwonymi chmurkami. Utkwił w imaginowanym świecie tsukigomi, obudzi się dopiero za kilka godzin nie pamiętając tej chwili, jedynie okropne obrazy jakie raczył mu zaprezentować jego oprawca.
- Idziesz? - Zapytał chrypliwie wyższy gdy jego towarzysz w bezruchu wpatrywał się w olbrzymie mury wioski, zanurzając się we wspomnieniach i przywracając swój najgorszy koszmar. Po chwili jednak jego stopy bez większej chęci zaczęły kierować się w stronę wioski. Miał misje, koniec ze wspomnieniami. 
   - Rozdzielamy się? - szept jednego z nich rozniósł się po stoliku, by w końcu dotrzeć do nieobecnego myślami towarzysza sączącego ciepłą herbatę. Jego lodowaty wzrok zmroził go i dał jasno do zrozumienia że rozdzielenie się w tej wiosce na misji tej rangi było niedorzeczne. Musieli się pośpieszyć jeśli planowali spotkać dziś Kubiego, a po za tym zostało im jeszcze znalezienie noclegu. 


***

 Kochani podzieliłam notkę na pół ponieważ wyszłaby za długa. Myślę że druga część pojawi się gdzieś w tym tygodniu. Zachęcam do komentowania i udziału w ankiecie. Życzę miłego czytania ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz