niedziela, 4 sierpnia 2013

Prolog



Prolog



- Chciałaś mnie widzieć Tsunade-sama? – Skłoniła się nisko wchodząc do gabinetu Hokage umieszczonego w samym centrum Konoha-gakure. Gdy tylko się obudziła rano do jej domu dotarł posłaniec każąc jej się tu udać w ważnej sprawie. Była znudzona i zaspana, podejrzewała że jej sensei postanowiła dać jej kolejną misje z drużyną siódma – tak jak zawsze zresztą.

- Tak usiądź, mam dla ciebie pewną ofertę do rozważenia..- Uniosła z zaciekawieniem brwi, to było coś nowego.

Wolnym krokiem podeszła do krzesła stojącego przed wielkim biurkiem. Podziwiała swoja mentorkę, była pierwszą w historii wioski kobietą Hokage i choć miała dobre pięćdziesiąt lat na karku wyglądała na max trzydzieści. Blond włosy związane w dwa kucyki opadały jej na ramiona przysłaniając olbrzymi biust – swoją drogą największy w wiosce.

- O co chodzi ? – Jej perłowy głos odbił się od zielonych ścian gabinetu.

- Mam wysłać jedna osobę z wioski do Suna-gakure, na dwuletni trening. Nie jest to zwykły trening lecz z synem samego Kazakage, postanowiłam że to będziesz właśnie ty.. – Otworzyła szerzej oczy ze zdziwienia. Nie była najzdolniejszym ninga z wioski chodź miała zaszczyt trenować z Tsunade. W duchu skakała z radości że to właśnie ona dostała takie wyróżnienie chodź miało się to wiązać z pozostawieniem rodziców, przyjaciół i wspomnień. Poczuła ukłucie w sercu.

- Dlaczego akurat ja, a nie Naruto? Albo ktoś inny? – Postawa kobiety zmieniła się. Przez jej twarz przebiegł smutek i żal choć widać było że chce zatrzymać powagę i spokój. Dziewczyna jednak wiedziała o co chodzi, trening miał być dla niej nową szansą. Oderwaniem od piętna przeszłości.

- Wiesz dobrze że wiele ostatnio przeszłaś. Sasuke uciekł z wioski, przeżyłaś to, postanowiłam że ty udasz się do Suny. Jeśli nie chcesz dobrowolnie to ujmę to inaczej, będzie to twoją misją. Chcę otrzymać raport że jeszcze dziś wieczorem opuściłaś bramy Konohy jasne ? – Wyprostowała się na fotelu, a znak na jej czole pojaśniał. Nie żartowała.

- Hai! – Skinęła głową wstając z krzesła, wiedziała że Tsunade chodzi tylko o jej dobro. Będzie jej brakować tego miejsca, ale przecież w końcu tu wróci, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz